"Zro­zumieli, że ideal­ny świat jest podróżą, nie miejscem. " T. Pratchett

piątek, 5 lutego 2016

Kajakiem? Zawsze!

Wiem, że częstotliwość dodawania postów nie powala, ale na swoje wytłumaczenie mogę tylko napisać, że licencjat mnie wyautował z pisania na każdy inny temat niż reanimacja i post-reanimacja.
Ale teraz praca już składa się do druku, antyplagiat miejmy nadzieję przejdzie bez potknięć (choć śniło mi się, że wyszło 78%) i jak Siła Wyższa zezwoli to w marcu opijemy pierwszy tytuł naukowy.. :)

Dziś mam słuchowego smaka na hiciory lat 80 i 90, a że większość jest mocno sentymentalna to i na wspominki wyjazdowe mi się wzięło.

Tęsknota za latem, opalaniem i chlapaniem się chłodną wodą spowodowała, że wybór padł na kajaki :)

Na kajaczki średnio dwa razy do roku się nam udaje wybrać- niestety nie jest to tak często jakbym chciała.. Choć pływać nie umiem to wiosłowanie kocham i nawet z moim antybicepsem dochodzimy do wniosku, że moglibyśmy powiosłować na koniec świata.. I jeszcze dalej :)
Jako że nie pływam zdarza się, że i w wodzie po kolana kapoka (kapoku?) nie zdejmuje- wyjątkowy tłuman pływacki to i w wodzie po kolana się utopi. A za takiego tłumana się mam, nie ma co udawać, że jest inaczej :D
W każdym razie- kapok zawsze na sobie lub przynajmniej na podorędziu ;)



  Co kocham w kajakach?
1. Kiedy przestajesz wiosłować...
... i niesie Cię prąd, czujesz się jak Indianin tropiący zwierzynę. Nie słychać silników, warkotów, chlupania, gadania. Jest cisza i Ty. Full relaks.
Czasem (jak uda się namówić Chana żeby spożywał piwo po cichu. Oczywiście to bezalkoholowe, bo inaczej może być mandat) na mocno zakrzaczonych odcinkach wyobrażam sobie jakby to było płynąć Amazonką...
Na pewno nie zanurzałabym stóp w wodzie żeby jaki kajman czy inne piranie nie miały darmowego żarcia.



2. Czasem kajaki...
...fundują Ci mały survival. Wiosłowanie 6 godzin w deszczu? Nic lepszego (jeśli masz świadomość, że będziesz miał gdzie wyschnąć kiedy już wyjdziesz na brzeg).





Kajak obrócony w poprzek rzeki, przewrotka? Cudnie, jeśli nie zdarzyło się Tobie tylko Twoim kompanom z sąsiedniego kajaka...   ;)


Wylewanie wody jest naprawdę męczące..

Progi, jazy, stare młyny? Nic lepiej nie rozbudza wyobraźni niż coraz głośniejszy szum wody i szybszy nurt. Nie wiesz czy już się ewakuować czy może poczekać aż podpłyniemy bliżej i sprawdzimy ilometrowy to spad?


 


3. Kajaki to...
...doborowe towarzystwo :) Byle kto się na to nie pokusi.
Grunt to dobra organizacja.


I porządne pakowanie. Żeby Ci nic nie zamokło... :D

 Zwycięskie samowyzwalne :D

 Próby na sucho też są ważne... :D


Czasem ktoś z ekipy chce Ci przywalić wiosłem... :D

Ale zarówno podczas wodowania jak i przybijania do brzegu- dżentelmeni zawsze pomogą.


I nawet przemoczeni włącznie z majtkami, skostniali- będziecie śmiać się szczękając zębami.



4. Na kajakach...
... uśmiech nigdy nie znika z twarzy... :)

Pomijając Dzikie Knury za plecami... :D




Kochanek wręczy Ci kwiatka (którego łodyga szybko zgnije) :D


Nawet pod mostem jest ok!

5. Kajakiem poznasz...
...bagienno wodną florę i faunę.
Woda wodą, ale jakie rośliny i zwierzęta!
Czasem ofuknie Cię bóbr albo po wbiciu w szuwary oblezą Cię setki małych pajączków. Również mnożące się na potęgę ważki nie będą znały wstydu i z chęcią przysiądą pokopulować na Twoim kapeluszu... :D





6. Na kajakach...
... możesz spalić się na wiór i dostać alergii od ugryzień komarów. Polecam wapno... :D


... możesz wyrobić mięśnie :D

(to jest przed wyrabianiem) :D

... możesz zostać etatowym zbieraczem chrustu i siana do ogniska. ;)


... możesz wypocząć :)



... i zjeść mega dobrą kiełbasę z ogniska po czym zasnąć słuchając plusku wody.



...możesz (musisz) zgrać się w rytmie (wiosłowania!) z Kompanem. I lepiej się nie kłócić.. :D


A po trzech dniach wiosłowania dostrzegasz ten wyraz nie-wiem-czego w oczach Chana... :D


Podsumowując:
Kajakom mówimy stanowcze TAK ! :)